piątek, 29 czerwca 2012

105. "Charlie"

Witam, chciałam dać coś nowego i daję recenzje książki "Charlie" Stephena Chbosky'ego.




Akcja dzieję się w latach 1991-1992.

W skrócie książka opowiada o piętnastoletnim Charliem, rozpoczynającym naukę w liceum, na początku już dowiaduję się, że jego najlepszy przyjaciel popełnił samobójstwo.Na o ile pamiętam na trybunach podczas meczu szkolnego ( to akurat mniej ważne gdzie) poznaje o trzy lata starszych Patricka i Sam(nie chce, żeby były jakieś niedomówienia więc od razu piszę, że to dziewczyna w której tytułowy bohater się zakochuje). Znajomi wprowadzają go w świat imprez, narkotyków i alkoholu .

Na początek, powiem, że bardzo spodobał mi się sposób pisania, książka jest pisana z formie listów do przyjaciela(czyli czytelnika, bynajmniej ja tak to odebrałam), oryginalnie, wcześniej czytałam jeszcze książkę pisaną podobną formą( lub mam już schizy, bo czytałam ją 2-3 lata temu), nie skończyłam jednak jej czytać, nie mogłam strasznie nie nudziła tytuł to "13 małych niebieskich kopert".


Książka cieniutka (218 str.) jednak nie mogę na pewno powiedzieć lekka, co prawda język łatwy do przyswojenia, jednak nie mogłam przeczytać, że tak to ujmę na raz, musiałam sobie na części rozłożyć, chociaż bardzo mnie ciągnęło (albo ja jestem jakaś dziwna).

Największym minusem książki jest, gdy Charlie się załamuję ( nie powiem do czego doszło, doczytacie) ma się wrażenie, że przecież wszystko było w porządku, nic takiego mu się nie działo, ale jeśli się wszystko wyliczy to miał sporo zmartwień, zdecydowanie więcej niż przeciętny nastolatek.

Główny bohater jest osobą bardzo wrażliwą, łatwo ulega też wpływom innych. Często płacze. W jednej recenzji przeczytałam, że to typowy emo, ja jednak się z tym w ogóle nie zgadzam.

Ocena: 8,5/10
Polecam bardzo!

19 października (bodajże), będzie światowa premiera filmu na podstawię książki zagra w nim m.in Emma Watson i Nina Dobrev.

Polecam sprawdzony sposób na głośnych sąsiadów, kiedy będą puszczać muzykę na cały regulator, znajdźcie tekst piosenki która aktualnie leci i śpiewajcie jak najgłośniej i jak najgorzej. Działa! Skutki uboczne :ból gardła.

Papaty !
Mam jeszcze do was pytanie :
Dodawać recenzje książek?


Aha no i jakby ktoś nie wiedział 30.06.2012 godzina 10.45 włączamy Polsat.

niedziela, 24 czerwca 2012

104.

Witam! Czuję, że to nieuniknione siedzę na miękkim łóżku w ciepłej piżamie i dwoma kubkami wypełnionymi herbatą, ale choroba mnie chyba i tak dopadnie.Boli mnie gardło i mam kaszel, ostatnio skończyło się to zapaleniem płuc, babcia już histeryzuję mówiąc, że umrę.Babcia zawsze histeryzuje, raz mi się telefon rozładował, a przyszłam troszkę później, a zastałam babcię zapłakana i święcie przekonaną, że ktoś mnie zgwałcił. Jest to z mojej strony zdecydowanie przesadzone, chociaż rozumiem, że się martwi.
Nie mogę być chora, ponieważ:
1.W piątek jest zakończenie roku i idę do livingrooma z znajomymi.
2. Jakiś czas później jest impreza i na nią też muszę iść.
3.Wakacje, kurde !!!

Muszę zapamiętać - przez następne kilka dni nie mogę latać, po dworze w krótkim rękawku kiedy pada deszcz.
Myślę, żeby zrobić recenzje paru książek, które przeczytałam. Jak coś możecie pisać w komentarzach tytuły.
Czuję się pozytywnie nastawiona do życia.
Lecę oglądać film !
Papaty !

wtorek, 19 czerwca 2012

103.

Hej!Znowu zawiodłam się na Avonie, o ile konsultantka świetna, to kosmetyki tej firmy zawodzą mnie za praktycznie każdym razem. Szminka miała się trzymać 8 godzin, trzymała się niecałe dwie, nie wspominając o tym, że kolor różni się i t sporo od tego z katalogu.Perfum, zapach ładny, ale nietrwały.Dezodorant oceniam 3/5, a kredki jeszcze nie miałam okazji przetestować. To chyba tyle moich uwag, jak kosmetyki teraz to raczej z oriflame. A wy? Którą firmę wolicie?
Ciekawe ile osób będzie jutro w szkole, oceny w sumie wystawione, na lekcjach nie ma co robić, zwykle czytam, w ręce obecnie wpadły mi 3 książki od Kasi, Klaudii i Marty.
Najbardziej do gustu przypadł mi "Charlie",jestem mniej więcej w połowie bardzo wciąga. Ktoś czytał? Wasze wrażenia?Piszę, bo obiecałam, a poza tym Marta powiedziała coś ważnego przed ostatnią lekcją, nie wiem czy to jej słowa "nie musisz być sama, żeby być samotna" - czy coś w ten deseń. Taka refleksja na dziś. Jutro chce przeanalizować moje ulubione teledyski, wybrać najlepsze ujęcia itp. Dziś już nie mam za bardzo na to siły,teraz tak właściwie siedzę, żeby naładować baterię w notebooku, bo jutro biorę ze sobą, żeby film obejrzeć. To chyba tyle, nie daję żadnych zdjęć, nic na siłę.
Papaty!

poniedziałek, 18 czerwca 2012

102. Inspiracje

Korony drzew uginają się pod wpływem wiatru, po ulicach spływa woda, niebo rozświetlają pioruny i co chwila słychać grzmoty. Nie wiem jak wy, ale ja kocham takie klimaty! Mogłabym godzinami oglądać burzę.Mam pozytywną wiadomość . Zdałam! Wiem, chociaż oceny będą wystawiane jutro, że na pewno przechodzę do 3 klasy i to bez poprawek w wakacje ! Jej, nie wiecie jak się cieszę, że w końcu w wakacje będę mogła odpocząć:)
Zawsze jest szansa, trzeba walczyć i nie tracić nadziei! Ja miałam 1 semestr zawalony, rodzina mówiła, że na 100% nie zdam, ale przyjaciele wierzyli za co im tak bardzo dziękuję najbardziej Natalii, za to, że mnie uczyła do późnego wieczora.
Przedstawię swoją sytuacje tak miałam 8 zagrożeń, udało mi się poprawić 3, potem z 4 przedmiotów pisałam poprawkę,jednego nie zdołałam zaliczyć, ale suma ocen z pierwszego i drugiego semestru wyniosła 50% (40% zalicza, od 55% jest ocena dostateczna[3]).
Można, wszystko można tylko trzeba wierzyć w to mocno, i to będę powtarzać na każdym kroku. Nawet jeśli sytuacja wydaję się beznadziejna, samą wiarą, można tyle zdziałać!
No i to, że zdałam będzie powodować zwiększoną liczbę postów, mam parę pomysłów które zamierzam zrealizować, aby było ciekawiej.
Teraz inspiracje:












Pytanie na dziś:
Dostajecie propozycje, że ktoś wam kupi drogi prezent (1-2 tys. zł) co by to było?


To chyba tyle , papaty !

wtorek, 5 czerwca 2012

101.

Witam! Chciałam patrzeć na świat bardziej pozytywnie i chyba się w mia udaje... Jednak i tak czasem gorzej się poczuję, obiecywałam sobie, że za każdym razem gdy pomyśle, że mam źle, spojrzę na innych - tak jest wielu którzy mają lepiej, ale ilu jest którym wiedzie się gorzej. Żyję się tylko raz i trzeba zadać, aby to życie spędzić jak najlepiej, niczego nie żałować i wykorzystać je w 100 %.
Trzeba iść do przodu mimo wszystko. Mieć marzenia i realizować je.
Pamiętajcie, aby nie robić nic wbrew sobie i swoim zasadą , ja dziś coś takiego zrobiłam i będę chyba do końca życia żałować, złamałam się psychicznie, ale to jedyny raz...
Co się stało to się nieodstanie... prawda, bolesna.
Przemyślcie sto razy zanim coś zrobicie, żeby nie żałować, tak jak ja.
Co mnie kurde, podkusiło ? Nigdy więcej!
Pokłóciłam się z babcią, co jednak nie było konsekwencjami tego co zrobiłam...

sobota, 2 czerwca 2012

100. Urodziny Klaudi

/Hejo! To już 100 postów, a można dopiero, taaa raczej dopiero, ale nie ważne.
Właściwie od następnej notki dopiero, ale zaczyna się nowa lepsza setka !
Mimo, że denerwuje mnie obecny wygląd bloggera (poprzedni bardziej mi opowiadał, a wam?) posty będą się pojawiać częściej i tym razem to nie są słowa rzucane na wiatr, o nie !
Mam zamiar się dziś rozpisać ale zdjęcia też dam, w ogóle postanowiłam z Alice drukować zdjęcia, a nie tylko na fejsie czy b logu jak ktoś ma.
Czuję się spełniona, naprawdę nie oznacza to jednak, że teraz jest ok to już będę olewać wszystko, na odwrót. Im więcej robię tym lepiej się czuję! Oczywiście nie wszystko, są rzeczy które mnie interesują i lubię je robić, ale jestem też zdania że należy spróbować wszystkiego, prawda. Stwierdzam też że jeszcze jakiś czas temu nienawidziłam siebie czułam odrazę do własnego ciała, przez co psychicznie byłam słaba, a każde wyzwisko nawet w żartach doprowadziło mnie do takiego stanu, że zrobiłam największą głupotę jaka mogłam próbowałam się zabić. Tak, często tym wspominam ale nie chce mieć nic do ukrycia, a także chce żebyście mogli porównać moją powiedzmy obecną z tą z przed paru miesięcy. Tak niedawno nie zależało mi na życiu, jak żyję to dam radę,a jak umrę to też ok. Jej, jaka to głupia postawa!
Nie uważam się za ideał, ale nikt nie jest idealny. Takie znane słowa, każdy je słyszał, ale dlaczego tak trudno wziąć je sobie do serca? Nie warto szukać na siłę w sobie wad, to tylko pogarsza sprawa, szukajmy zalet.
Jak ktoś chce się wygadać czy coś to mogę pomóc, już robię za psychologa dzieci w wieku przedszkolnym :)

Dobra przejdę do opisu dnia, pobiłam dzisiaj rekord nie wiem czy świata, ale mój na pewno i wybieraniu tego samego numeru; dzwoniłam do Alice i odebrała za uwaga, uwaga ...


tam...


tam...


tam....

75. razem!( A wy ile razy maksimum dzwoniliście do tej samej osoby? )

Tak czy inaczej szybko się ubrałam i po szłyśmy się przejść, ponieważ nie jadłam śniadania zaszłyśmy do McDonalda, gdzie ja kupiłam ciastko i cappuccino,a Alice loda w polewie karmelowej, dobra chyba takie szczegóły was nie interesują, przeszłyśmy się do moodo, gdzie kupiłam 3 koszulki od Honey (wczoraj kupiłam 2).
Zadzwoniła Carly i masakra zaniosła swoje zdjęcia do galerii, chyba cieszę się za nią, bo ona jakaś radosna nie była. Zaniosłyśmy 8 jej zdjęć. Tym którzy nie wiedzą napiszę, że Carly bardzo poważnie interesuje się fotografią i jest naprawdę świetna.

Na urodzinach nawet ok, lepiej niż w zeszłym roku (Klaudia to ta która była stylizowana przez - Pamela, Alice mnie.

Przypomnienie :

Stylizacje część pierwsza - http://skajlaaa.blogspot.com/2011/05/29-stylizacje-czesc-i.html


Stylizacje część druga - http://skajlaaa.blogspot.com/2011/05/31-stylizacje-czesc-ii.html


Stylizacje część trzecia - http://skajlaaa.blogspot.com/2011/06/stylizacje-czesc-iii.html


Na początku jak zawsze rozmowy i tak dość nudno, więc zaproponowałam żeby pograć w butelkę (standard, ale można było się pośmiać xD

Później przeszłyśmy się na łąkę, jej jak tam pięknie. Ma parę zdjęć :









Outfit:

top - moodo

sweater - stradivarius

leggings - C&A

shoes - F&F

bracelets - diva


Papaty !
Nooo, chyba się w miarę rozpisałam